Majówka w Górach Sowich.

Majówka w Górach Sowich.

  Opisując wyjazd w Góry Sowie muszę cofnąć się do 2010 roku, zastrzegam więc, że mogło się tam wiele od tego czasu zmienić. Dodatkowo sięganie w taką przeszłość to ryzyko pamięci, jednak zdecydowałem o zaprezentowaniu tej wycieczki, gdyż uważam Góry Sowie i znajdujące się tam atrakcje za jedne z ciekawszych w Polsce. Chciałbym zachęcić wszystkich do odwiedzenia tych terenów, bo jest naprawdę co oglądać i przeżywać. Organizując tę majówkę opierałem się na wycieczce szkolnej, którą zorganizowałem w marcu 2010 roku. Mając dzień więcej mogłem zaplanować większe atrakcje niż podczas szkolnego wyjazdu.
  Wyjechaliśmy busem w 8 osób 30 kwietnia w piątek ok. 14 i mieliśmy do przejechania z Włocławka 340 km. Spory ruch na drogach przed długim weekendem spowodował, że do miejscowości Sierpnica dojechaliśmy po zmroku. Pojawił się problem z dotarciem do kwatery, na szczęście pomogło telefoniczne wsparcie gospodarzy. Wjazd był bardzo stromy, co trochę zadziwiło właściciela, ale o tym później.
Gospodarstwo agroturystyczne "U Urbasiów" w Sierpnicy to solidny, piętrowy pensjonat z dużą ilości pokoi z łazienkami. Przed pensjonatem duży parking. Bardzo mili gospodarze, fantastyczne, bardzo obfite jedzenie, zarówno śniadania jak i obiadokolacje. W pokojach czysto, fajny widok z balkonów przy porannej kawie. Noclegi zaskoczą Was super ceną. Polecam gorąco.
  1 maja w sobotę po śniadaniu o 9 wyruszyliśmy na Przełęcz Sokolą, skąd mieliśmy ruszyć na Wielką Sowę, a do przejechania mieliśmy 7 km. I tutaj wrócę do naszego wieczornego wjazdu. Okazało się, że wieczorem wjeżdżaliśmy drogą, która jest tylko do wyjazdu z kwatery. Po jednej stronie kilkunastometrowa skarpa, po drugiej kilkunastometrowe wzniesienie, a droga wąska na jedno auto. Możecie sobie wyobrazić nasze miny na myśl, co by było gdyby....


Na szlaku na Sowę
   Z Przełęczy Sokolej po 9 rozpoczęliśmy wejście na najwyższy szczyt Gór Sowich - Wielką Sowę, czerwonym szlakiem, na wysokość 1015 m n.p.m. Wejście jest dość łagodne i każdy bez problemów, spokojnie może zmierzyć się z tym wzniesieniem. Po drodze schroniska 'Orzeł' i "Sowa", tablica poświęcona Hermannowi Henkel, inicjatorowi oznakowania szlaków w Górach Sowich oraz cudowne widoki. Niestety im wyżej tym większa mgła i słabsza widoczność. Po 1,5 godziny dotarliśmy na szczyt, a tam tłumy ludzi, przygotowania do imprezy plenerowej, instalowanie tyrolki na wieży, która jest jedną z atrakcji Wielkiej Sowy.
Na szlaku
Nasza grupa wspólnie podjęła decyzję, o rezygnacji z wejścia na wieżę, ponieważ i tak mgła uniemożliwiłaby podziwianie panoramy Gór Sowich. Wielka szkoda, ale jest za to powód, aby zaliczyć wejście jeszcze raz.



  Po 13 wyruszyliśmy w kierunku miejscowości Jugowice i po przejechaniu 11 km dotarliśmy na parking kompleksu "Włodarz", który jest jednym z 7 dostępnych podziemi projektu "Olbrzym". W ich skład wchodzą: Osówka, Rzeczka, Gontowa, Jugowice, Soboń, Zamek Książ i największy Włodarz. O 14 mieliśmy rezerwacje wejścia, zresztą właściciele kompleksu taki sposób preferują, a z parkingu wzdłuż drogi można podziwiać wozy bojowe i działa artyleryjskie. Budowę projektu "Riese" Niemcy rozpoczęli w listopadzie 1943 roku, jako nową kwaterę główną Hitlera,
Włodarz
dowództwa wojsk lądowych i lotniczych, razem dla ok. 20 tysięcy ludzi. Do pracy zatrudniano robotników przymusowych z całej Europy, a od wiosny 1944 roku głównie więźniów obozu Gross-Rosen. Łączna objętość obiektów to prawie 100 tysięcy m3, na które zużyto ponad 70 tysięcy m3 betonu, a do dzisiaj zagadką jest przeznaczenie tych obiektów. Zwiedzanie obejmuje wejście do podziemi i płynięcie łodzią po zalanej części podziemi, co stanowi nie lada atrakcję. W niektórych miejscach trzeba się mocno gimnastykować, żeby nie trafić głową w skały. Po zwiedzaniu poszedłem upomnieć się o tyrolkę, którą rezerwowałem telefonicznie, ale usłyszałem, że pojechała na Wielką Sowę. Kiedy powiedziałem, że jestem z marcowej, nocnej wycieczki we Włodarzu, tyrolka się znalazła i mogliśmy latać nad przepaścią. Wprawdzie późniejsza tyrolka, dłuższa o jakieś 900 metrów, w Złotym Stoku, całkowicie odmieniła moje wyobrażenia o tej atrakcji, to jednak adrenalina działa.
Tyrolka przy Włodarzu
  Powrót do naszego pensjonatu i obiadokolacja upłynęły w fantastycznej atmosferze wspomnień z całego dnia, szczególnie wrażenia z "Włodarza" i tyrolki.



W niedzielę 2 maja po śniadaniu ruszyliśmy w 14- kilometrową trasę w stronę Zagórza Śląskiego. Po 9 dotarliśmy na parking, skąd po kilkunastominutowym spacerze na wzniesienie, dotarliśmy do Zamku Grodno i czekaliśmy na wejście o 10 obserwując pojazdy i motocykle wojskowe, które znalazły się przy zamku.
Zamek Grodno
Zamek Grodno wybudowany na wzgórzu Choina pochodzi prawdopodobnie z XII wieku, chociaż dokumenty mówią o wieku XIV. Przez dłuższy czas zamek był pod władaniem czeskim, aż w XVI wieku przechodzi w ręce Macieja z Łagowa, który przebudowuje zamek w stylu renesansowym. Później już tylko upadek: potop szwedzki, spalenie się wieży, zawalenie murów i dziedzińca i próba rozebrania na materiał budowlany. Uratowało zamek przejęcie przez rodzinę Zeidlitzów. Oprócz ciekawej bramy wejściowej, sal rycerskiej, myśliwskiej i książęcej można obejrzeć salę tortur, loch księżniczki Małgorzaty, a dech zapiera widok z wieży na Góry Sowie, Wałbrzyskie i Dolinę Bystrzycy.
Obowiązkowy punkt zwiedzania zabytków Dolnego Śląska.
Panorama z Grodna
  Przed 11 wyjechaliśmy do Nowej Rudy i po przejechaniu ok. 30 km. dotarliśmy do zabytkowej kopalni Nowa Ruda. Bardzo sympatyczny przewodnik oprowadzał nas po kopalni, której początki sięgają XV wieku. Od 1996 roku kopalnia stanowi atrakcję jako Podziemna Trasa Turystyczna "Kopalnia Węgla Kamiennego w Nowej Rudzie"
Kopalnia Nowa Ruda
W czasie zwiedzania poznajemy oryginalną dyspozytornię, warunki pracy górników, sprzęt górniczy, a na koniec jedziemy podziemną kolejką, którą jeździli górnicy. W czasie zwiedzania często pojawia się duch - skarbnik, czemu towarzyszą krzyki przestraszonych osób. Przed wejściem do kopalni zakłada się kaski, a każdy kolor ma swoje przeznaczenie, nie będę jednak zdradzał szczegółów. Atrakcją jest też możliwość przeżycia przewozu rannego górnika sanitarką. Zachęcam do zwiedzania.
Osówka
  Ok. 13 wyjechaliśmy w stronę Sierpnicy, zatrzymując się na chwilę po drodze na małą przekąskę. Po ok. 20 km., przed 16, dotarliśmy do kompleksu "Osówka", niemal 2 km na północ od naszego pensjonatu. Kompleks Osówka ma najdłuższą trasę zwiedzania, a podczas 1,5 km wędrówki zapoznajemy się ze sposobami drążenia tuneli, wartownią, uzbrojeniem, halą z oryginalnymi szalunkami. Mamy do wyboru cztery ścieżki - historyczną, edukacyjną, ekstremalną i ekspedycję Riese. Warto tutaj zajrzeć dla profesjonalnej oferty przewodników, którzy w bardzo ciekawy i czasem niekonwencjonalny sposób przybliżają historię i przeznaczenie obiektu.
  Po powrocie do kwatery i pysznej kolacji, mimo zmęczenia, urządziliśmy turniej tenisa stołowego, podczas którego śmiechu było co niemiara, następnie karty i tak do nocy.

  3 maja w poniedziałek, bez pośpiechu i entuzjazmu spakowaliśmy się, zjedliśmy śniadanie i podziękowaliśmy gospodarzom za wspaniałe przyjęcie, gościnę i ruszyliśmy w kierunku Srebrnej Góry, mając do przejechania 30 km. Po 10 zaparkowaliśmy busa i zaczęliśmy wchodzić na twierdzę Srebrna Góra.
Srebrna Góra
Przewodnik po Srebrnej Góry
Budowlę zatwierdził sam Fryderyk Wielki w 2 połowie XVIII wieku, a przy budowie zatrudniono 4 tysiące robotników.W tej największej twierdzy górskiej w Europie, składającej się z 6 fortów i kilku bastionów, było 299 kazamat, 54 izby strzeleckie, a garnizon mógł liczyć nawet 5 tysięcy żołnierzy. Na terenie twierdzy działała piekarnia, browar, szpital, fantastycznie skonstruowane studnie, a żywność gromadzona była w magazynach na 3 miesiące oblężenia. Po twierdzy oprowadzają przewodnicy przebrani w stroje z czasów wojny francusko - pruskiej, którzy prezentują broń, oczywiście towarzyszy temu wystrzał, znaleziska militarne, kazamaty i potężny Donjon. Z tarasu widokowego rozciąga się przepiękny widok na Góry Sudeckie i Bardzkie, a przy dobrej pogodzie można zobaczyć Śnieżnik. Oczywiście istnieje wiele pakietów zwiedzania, z których polecam pakiet z pokazowym strzałem z armaty, który udało się mi zamówić podczas marcowej wycieczki. Zalecam zatknięcie uszu, bo mogą bębenki pęknąć. Niestety majówka to nie jest najlepszy termin na ten pakiet, ze względu na ogrom turystów zwiedzających twierdzę. Bardzo polecam ten obiekt.
  Po 13 wyjechaliśmy do Włocławka, a mieliśmy do domu 330 km. Podróż minęła w nastroju wspominania naszych przeżyć i emocji, jakie towarzyszyły tej majówce. Dwa ze zwiedzanych obiektów - Srebrna Góra i Nowa Ruda udało mi zwiedzić podczas majówki w Kotlinie Kłodzkiej w 2016 roku i mogę Was zapewnić, że te obiekty zmieniają się, poszerzają swoją ofertę co powoduje, że można tam spokojnie wrócić.

Na szlaku
Na szlaku na Sowę
Pamiątkowa tablica 





Na Włodarzu
Na Włodarzu
Zalane korytarze Włodarza

Tyrolka
Tyrolka

Tyrolka

Militaria na zamku Grodno
Eksponat sali tortur Grodno


Grodno

Z zamku
Sanitarka w Nowej Rudzie
Nowa Ruda






W kopalni

W kopalni
Osówka
Do Osówki

Makieta Srebrnej Góry

Na Donjon

Widok ze Srebrnej Góry
Z twierdzy











Share this:

CONVERSATION