Wycieczki weekendowe - łódzkie.

Wycieczka w łódzkie.

  W łódzkie wybraliśmy się 12 października 2012 r., a naszym miejscem noclegowym był pensjonat "Stoczekagro", w Smardzewicach. Przejazd 180 km nie zabrał nam dużo czasu i przed wieczorem kwaterowaliśmy się w tym bardzo sympatycznym, ładnie zagospodarowanym domu, mając jeszcze czas na gitarowanie ze śpiewaniem.


  W sobotni poranek po śniadaniu ruszyliśmy w drogę. Najpierw przejechaliśmy 24 km do Inowłodza, aby zobaczyć najstarszy w Polsce "kościół romański św. Idziego". Kościół poddawany był renowacji i wejście do kościoła było niemożliwe. Kościół pochodzi z XI wieku i został ufundowany przez Władysława Hermana. Kościół stanowił często miejsce obrony z racji bardzo grubych murów i małych okien, które mogły służyć jako pozycje strzeleckie.

  10 km dalej, w miejscowości Konewka zwiedzaliśmy "bunkier-schron kolejowy".


Schron kolejowy, budowany od 1940 r. przez Niemców ma długość 380 m i miał chronić pociągi specjalne, tzn. ruchome środki dowodzenia i personel. Obecnie oprócz imponującego rozmiarami bunkra można zobaczyć zabytkowe pojazdy i broń.





  Przed 12 wyjechaliśmy do Tomaszowa Mazowieckiego i po przejechaniu 15 km. weszliśmy na teren "Skansenu rzeki Pilicy". Jest to pierwszy w Polsce obiekt na świeżym powietrzu poświęcony rzece i zawiera mnóstwo elementów młynarstwa wodnego z największą w Polsce kolekcją kamieni młyńskich.


Skansen posiada takie cacka jak "Lufcik" - jedyny na Świecie eksperymentalny ciągnik artyleryjski, wydobyty z Pilicy 54 lata po zatonięciu, schron typu Tobruk, carską toaletę, budynek poczekalni kolejowej i wiele innych. Miejsce godne uwagi.



  Przechodząc na drugą stronę ulicy wkraczamy na teren "rezerwatu Niebieskie źródła". Rezerwat powstał w 1961 na obszarze 29 ha i jest cudownym miejscem spacerowym.
 Korzystając z pięknej pogody mogliśmy podziwiać błękitno-zielone wody źródeł, wspaniałe rośliny, nakarmić kaczki i zobaczyć pulsujące gejzery z piasku podrzucanego przez źródlaną wodę. Ciekawa jest historia o zasilaniu źródeł innymi wodami np. z rzeki Ginącej. Podobno źródła mają stałą roczną temperaturę 9 stopni, a kiedy zapowiada się deszcz, rośliny zakrywają powierzchnię lustra wody.


  4 km od Tomaszowa Mazowieckiego w kierunku na miejscowość Nagórzyce znajdują się "Groty Nagórzyckie".
Są to pozostałości po podziemnej kopalni piasku szklarskiego, a zostały otwarte tuż przed naszym przybyciem. Groty mają różne nazwy np. Złodziejska, Borsucza, Ciemna, ta najrozleglejsza ma 120 metrów długości. Całość jest dobrze zabezpieczona i stanowi dużą atrakcję tego terenu.



  Wieczorem wróciliśmy do naszego miejsca kwaterunku, a po kolacji przyszedł czas na rozrywkę połączoną z wspominaniem najciekawszych momentów dnia.

  W niedzielę po śniadaniu spakowaliśmy rzeczy i wyjechaliśmy ze Stoczekagro do "Ośrodka Hodowli Żubrów", który mieści się w Smardzewicach, ok. 3 km od naszego domku. Od parkingu dla aut do ośrodka są jakieś 2 km, ale my rozleniwieni niedzielą wybraliśmy się dorożką, którą wcześniej udało mi się zarezerwować.


O 10.30 weszliśmy na teren ośrodka, gdzie żubry można oglądać z wiaty turystycznej, która znajduje się w odległości ok. 100 m od miejsca, gdzie te dostojne zwierzęta przebywają. Ośrodek jest najstarszym w Polsce, bo powstał w latach 30-tych XX wieku. Początkowo jako hodowla bizonów, a następnie żubrów, obejmuje ponad 70 ha, a w 1995 roku została uznana za najlepszą w Polsce. Stado obecnie liczy ok. 20 sztuk, a nam niestety udało się obejrzeć te zwierzęta z daleka, nie chciały za bardzo zawierać nowych znajomości.





  Powróciliśmy dorożką do aut i pojechaliśmy do Sulejowa nad "Zalew Sulejowski". Te sztuczne jezioro jest oczywiście podobne do naszego Zalewu Włocławskiego. Zbiornik powstał na przełomie lat 60/70-tych jako zabezpieczenie wody pitnej dla Łodzi. Tama ma długość 1200 m i wysokość 16 m, ale my oglądaliśmy ją z pozycji plaży, bo zalew obecnie wykorzystywany jest bardziej jako teren rekreacji i wypoczynku.











  Ok. 13 wyjechaliśmy do miejscowości Ujazd, gdzie na obrzeżach miasteczka mieści się "Park Edukacyjno-Rozrywkowy Mikrokosmos". W parku znajduję się kilkadziesiąt owadów, większych od człowieka, wykonanych z dużą dbałością o budowę morfologiczną.


Każdy owad ma opis z najciekawszymi informacjami na swój temat. Owady wyglądają naprawdę realistycznie i są świetną rozrywką zarówno dla dzieci jak i dorosłych.






  Po 14 ruszyliśmy do Włocławka mając do przejechania 160 km. Myślę, że te atrakcyjne miejsca tak blisko naszego miasta to sposób na spędzenie miłego weekendu. Zachęcam.

Share this:

CONVERSATION